niedziela, 17 lipca 2011

Urozmaicamy jadłospis niemowlaka

Prawidłowe odżywianie dziecka, szczególnie w wieku niemowlęcym, jest kluczowe w kwestii jego rozwoju. Do około szóstego miesiąca życia niemowlakowi wystarczy mleko matki, które dostarcza odpowiedniej ilości niezbędnych składników, w tym żelaza.
Już w tym czasie warto wprowadzać do jadłospisu malucha inne produkty, gdyż mleko przestaje wystarczać. To więc dobry moment na urozmaicenie „menu”. Pamiętajmy, że wprowadzanie zmian wiąże się nie tylko z tym, co dziecko będzie jadło, ale również z tym, w jaki sposób – przecież nie będzie to już tylko matczyna pierś, ale też na przykład łyżeczka, zmieni się więc nieco konsystencja potraw.
Przyzwyczajanie niemowlaka do nowych smaków powinno nastąpić jeszcze wtedy, gdy wystarczy mu mleko. Dzięki temu nie nastąpi drastyczne przestawienia z mleka na kaszkę, czy zupkę. Przy przyzwyczajaniu do czegoś, co jest dla niego nowe, musimy zwrócić uwagę na to, jak się zachowuje. Jeśli coś mu nie zasmakuje, nie wmuszajmy w nie niczego na siłę, tylko próbujmy dalej. Poznawanie „nowego” najlepiej zacząć od owoców, których smaki mogą niemowlę zaskakiwać, ale też przypaść do gustu ze względu na to, że są słodkie. Owocami zakazanymi będą początkowo poziomki, maliny i truskawki, które mogą wywołać alergie pokarmowe, które najczęściej objawiają się wysypką na ciele dziecka. Oprócz owoców, maluchy chętnie rozsmakowują się w warzywach, z uwzględnieniem faktu, że warzywo dla niemowlaka, to tylko marchewka, głównie ze względu na słodki smak. Oczywiście zarówno warzywa, jak i owoce muszą być przecierane, bądź miksowane tak, aby nie było problemów z ich połykaniem. W miarę upływu czasu możemy powoli odstawiać mleko i zastępować je tym, co dziecko już lubi. Nie możemy tego jednak zrobić z dnia na dzień, gdyż może to źle wpłynąć na psychikę dziecka, które może poczuć się odrzucone. Dobrą metodą jest przeplatanie posiłków mlecznych i owocowo-warzywnych. Z czasem niemowlę może sam zrezygnować z piersi, bo ssanie mu się znudzi albo nie będzie odpowiadała mu pozycja karmienia. Jeśli tak się stanie, nie ma powodów do paniki, maluch będzie zaspokajał głód tym, co mu podamy, a to, że zje mniej prędzej będzie oznaczało to, że prawidłowo się rozwija i taka, a taka porcja mu wystarcza, aniżeli to, że jest chory.
Przy przyzwyczajaniu dziecka do przyjmowania potraw możemy się wspomagać daniami gotowymi, jednak tylko wtedy, gdy nie mamy czasu na przyrządzanie ich samodzielnie. Musimy pamiętać, że od tej pory maluch będzie się „stołował” u nas, ważne jest więc, aby poznał nasze wyczucie smaku, czasem bardziej intensywnego, niż ten w słoiczkowych odpowiednikach.
http://artelis.pl/artykuly/35258/urozmaicamy-jadlospis-niemowlaka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz